Zapraszam do zapoznania się z drugą częścią rozmowy z Aleksandrem Kłóskiem z funduszu Venture Capital YouNick Mint. Tym razem ekspert podzielił się...
Co promocja IT ma wspólnego z warzywniakiem?
Co promocja IT ma wspólnego z warzywniakiem?
W kwietniu tego roku miałam przyjemność wystąpić na konferencji East-Media w Białymstoku, wydarzenie poświęcone jest trendom w marketingu, szczególnie wykorzystaniu nowych technologii w dotarciu do potencjalnych klientów. W tym miejscu składam gratulacje Organizatorom za przygotowanie ciekawej i dobrze zaplanowanej konferencji.
Podczas swojego wystąpienia opowiadałam o tym, co promocja IT, ma wspólnego z warzywniakiem. Firmy korzystają z tego rodzaju usług przede wszystkim po to, aby się wyróżnić, pokazać swoją unikatowość. Public relations to komunikowanie o aktywności przedsiębiorstwa, realizowanych projektach, a to z kolei wpływa na wzbudzanie większego zaufania do naszej pracy wśród partnerów biznesowych czy inwestorów.
Skutecznie realizowane działania promocyjne sprawiają, że inni chętniej korzystają z naszych usług wierząc w nasze doświadczenie i know-how. Poniżej przedstawię najważniejsze kwestie, które poruszałam w trakcie całego wystąpienia.
Warzywniak jest zwykle blisko ludzi
Różnica pomiędzy warzywniakiem i hipermarketem jest duża. Mianowicie, decydując się na zakupy w warzywniaku wiemy, że dostaniemy w nim produkty świeże i w dobrej jakości, bo sprzedawcę często znamy osobiście. Dodatkowo te małe sklepy są zazwyczaj blisko naszego domu i wyskakujemy tam w dresach, kiedy dajmy na to brakuje nam składników, by móc dokończyć gotowanie. Inaczej jest w przypadku zakupów w dużych sieciach handlowych. Wtedy organizujemy wyprawę, do której przygotowujemy się spisując listę rzeczy, które musimy kupić na najbliższy miesiąc.
Podobnie wygląda sytuacji w przypadku technologii. One mają nam służyć, pomagać w rozwiązywaniu codziennych problemów, ułatwiać życie. Tak powinny być przygotowane i tak komunikowane, aby korzystanie z nich nie stanowiło wyzwania.
Proste, ciekawe komunikaty, pokazujące że ich twórcy rozumieją potrzeby klientów, więcej zrobią dla promocji twojego rozwiązania, niż nawet najbardziej ambitne, tłumaczące wszystkie funkcjonalności instrukcje obsługi. To, że twoja aplikacja, portal, urządzenie powstało w oparciu o najnowocześniejszą technologię jest bardzo ważne, jednak zainteresuje naprawdę niewiele osób.
Chcesz dotrzeć do większej liczby klientów? Pokazuj jasno, przejrzyście i czytelnie dlaczego właśnie twój produkt jest tym, który powinniśmy kupić, a wszystkie smaczki technologiczne, zostaw tym, którzy będą je w stanie zrozumieć.
Sprzedawca rozumie twoje potrzeby
Z uwagi na mniejszy dystans pomiędzy sprzedającym i kupującym, zakupy face to face w warzywniaku sprawiają, że możesz powiedzieć co robisz na obiad i z czym masz kłopot, a Twój rozmówca doradzi Ci i podpowie, bo świetnie zna swoje produkty.
Ty właśnie jesteś takim sprzedawcą. Dlatego też, kiedy np. promujesz aplikację sportową musisz wiedzieć, jaką potrzebę klienta ma ona zaspokoić i w jakich sytuacjach będzie ona wykorzystywana. Dlaczego? Aby odpowiednio dobrać kanały komunikacji. Dla przykład jesteś startupem zajmującym się tematem zdrowia? Świetnie. Pamiętaj, że artykuły na portalach dla fanów technologii niekoniecznie przełożą się na rozwój firmy, pomyśl raczej o portalach zdrowotnych, czasopismach, konferencjach prezentujących jak żyć zdrowo. Tam znajdziesz ludzi, którzy mogą potrzebować właśnie tego, czym zajmuje się twoja firma.
Promocja IT – mów prostym językiem i nie zapomnij o prezentacji korzyści
Na straganie widzisz jakiś egzotyczny owoc lub warzywo. Z jednej strony jesteś zaciekawiony, z drugiej masz obawy, czy będziesz wiedział jak go przyrządzić? Co zrobić, by móc poznać ten nowy smak? Jak obejść się z nim właściwie? Jeżeli zapytasz sprzedawcę z pewnością poda Ci nazwę produktu, opowie jak się go używa i z czym najlepiej smakuje. I nagle obawy znikają. Kupujesz, niesiesz je do domu, by tam zaskoczyć wszystkich zupełnie nową, egzotyczną potrawą.
Analogicznie będzie w przypadku tworzenia nowego programu, aplikacji czy produktu. Widziałeś, że u kogoś dobrze on działa i teraz sam jesteś ciekaw czy sprawdziłby się u ciebie. W Twojej głowie zaczynają się mnożyć pytania i wątpliwości. Czujesz, że nie masz pewności czy wszystko zrobisz jak należy. A może poznanie tego rozwiązania zajmie ci za dużo czasu i okaże się, że gra nie była warta świeczki?
W przypadku dostarczania usług IT nie zawsze masz możliwość bezpośrednio porozmawiać z potencjalnym klientem. Często pierwszym miejscem kontaktu jest strona www. Jest ona wizytówką tego, co robisz. Pamiętaj, że język branżowy może być trudny w odbiorze, a co za tym idzie może zniechęcać Twoich odbiorców. Co powinieneś zrobić? Przede wszystkim pokazać stronę kilku osobom z różnymi upodobaniami i zapytaj ich o opinie na temat czytelności strony i jasności komunikatów na niej zawartych. Następnie niech wcielą się w Twojego klienta i powiedzą o swoich potrzebach.
Kontekst liczy się za każdym razem
Czy warzywniak znajdujący obok stacji benzynowej lub pomiędzy sklepami odzieżowymi w galerii handlowej wzbudziłby Twoje zaufanie? Mojego nie, bo w moim odczuciu taki sklep nie pasuje do takich miejsc. Podobnie rzecz się ma w przypadku promocji IT.
Początkujący przedsiębiorcy przychodzą do naszej agencji i mówią, że chcą być wszędzie. Za każdym razem odradzamy im tego rodzaju działania, ponieważ:
- Często wiązałoby się to z ich bardzo dużym obciążeniem czasowym – na udział w wywiadach i nagraniach też trzeba mieć czas, a zwykle nie mogą sobie pozwolić na kilka dni wolnego, aby tylko spotykać się z dziennikarzami;
- Nie każde medium dotrze do grupy, która ich faktycznie interesuje – więc może i ich ego urosłoby, ale jednak nie przełożyłoby się to na wzrost wartości czy ilość klientów firmy.
Zdecydowanie bardziej polecam wybranie kluczowych dla klienta mediów, a następnie nawiązaniu i budowaniu dobrej oraz trwałej relacji z dziennikarzami. Bezmyślne wysyłanie informacji do wszystkich odradzam. Podobnie w przypadku wysyłania jednej informacji do wielu osób jednocześnie. Wtedy już tylko krok do popsucia jeszcze dobrze nie rozpoczętej współpracy.
Kupujemy oczami
Ile razy przechodząc koło warzywniaka zatrzymałeś się i kupiłeś produkt, którego w zasadzie akurat nie potrzebowałeś, ale był tak ładnie wyeksponowany, że od razu nabrałeś na niego ochoty?
Identycznie jest w przypadku Twojej firmy. Im lepiej ją zaprezentujesz, chociażby używając atrakcyjnych zdjęć czy grafik, tym bardziej przyciągniesz uwagę innych. Watro zapamiętać! Nasz mózg przetwarza zdjęcia 60 tys. razy szybciej niż tekst. A jak pokazują badania State of Inbound Marketing z 2014 roku:
- 63% treści zamieszczanych w social mediach to zdjęcia,
- 94% treści umieszczone w sieci, a wzbogaconych o zdjęcia mają więcej wyświetleń niż bez nich,
- tweety ze zdjęciami są udostępniane częściej o 150%.
I na koniec, pamiętaj, że najlepsza promocja nie sprzedaje produktu. Sprzedaje wartości, emocje oraz uczucia. A teraz wyobraź sobie, jak skuteczne mogłaby rozwijać się Twoja firma, gdybyś właściwie i ciekawie prowadził działania komunikacyjne.
Autorem zdjęć jest Dawid Chatkiewicz
Konkurencja „łapie się za głowę”, czyli o tym, co wyróżnia polskie MedTechy
Health Tech of the Week: Kiedy kompetencje zespołu są ważniejsze od pomysłu, czyli jakie MedTechy wybierają inwestorzy?
Do tej pory w naszym cyklu Health Tech of the Week skoncentrowałam się na przedstawianiu innowacyjnych polskich startupów działających w branży...
Health Tech of the Week: Biomedical Lab s.r.l. – Jak wspierać system opieki nad chorymi z Parkinsonem?
W drugiej edycji cyklu Health Tech of the Week skupiam się nie tylko na pokazaniu polskich startupów, ale także inspirujących międzynarodowych...