Terapia poznawczo-behawioralna z domu, zamiast gabinetu

Terapia poznawczo-behawioralna z domu, zamiast gabinetu

Przenieśli terapeutów i pacjentów przed ekran komputera, zwiększając dostępność do terapii i wsparcia psychicznego – bez utraty jego skuteczności. Tak powstała firma Trzymsie.pl.

 

Jedną ze sprawdzonych i wielokrotnie przebadanych metod terapii, w tym leczenia depresji, PTSD, zaburzeń lękowych czy obsesyjno-kompulsyjnych, a nawet uzależnień, jest terapia poznawczo-behawioralna. Jest ona rekomendowaną formą pomocy psychologicznej przez takie organizacje jak Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) czy Narodowy Instytut Zdrowia i Doskonałości Klinicznej (NICE). Na czym polega w praktyce? Przede wszystkim w tym nurcie terapeutycznym psycholog oraz pacjent wspólnie pracują nad odnalezieniem związków pomiędzy myślami, uczuciami a zachowaniem. Choć to naukowe podejście nie ma nic wspólnego z myśleniem życzeniowym, to u jego podstaw leży przekonanie, że to, co myślimy o sytuacji, ma większe znaczenie niż sama sytuacja, a nasze negatywne wzorce myślowe mogą być dla nas destrukcyjne.

Podczas gdy wywodzący się od Freuda nurt psychoanalityczny skupia się na tym, czego nie widzimy, a czasem nawet nie pamiętamy, jak wczesne problemy z dzieciństwa, terapia poznawczo-behawioralna dotyczy rzeczy, które dzieją się tu i teraz, oraz myśli, jakie im towarzyszą. Nie ma tutaj leżenia na kozetce i próby przebicia się przez mur podświadomości. Nie ma też, jak się coraz częściej okazuje, spotkania w stacjonarnym gabinecie.

W 2010 r. Piotr Chełchowski, założyciel Trzymsie.pl, rozpoczął działania na rzecz wspierania zdrowia psychicznego. Na początku zespół skupiał się na serwisie społecznościowym dedykowanym osobom zmagającym się z wyzwaniami natury psychicznej. Zbierane tam relacje innych osób o podobnych problemach miały być wsparciem i budować solidarność, zamiast tak częstego przy stanach depresyjnych poczucia osamotnienia. Projekt wsparł Uniwersytet Jagielloński, co pozwoliło na rozbudowanie skali i wdrożenie działań edukacyjnych i świadomościowych w czasach, kiedy „chodzenie do psychologa” czy w ogóle myślenie o zdrowiu psychicznym wciąż było czymś mało popularnym, a nawet wstydliwym.

 

Bez wstydu i z łatwością

Znając relacje setek osób, które w ramach serwisu społecznościowego dzieliły się swoimi doświadczeniami z budowania swojego psychicznego dobrostanu, twórcy projektu zdecydowali się na przekształcenie go w inną, bardziej bezpośrednią formę wsparcia niż jedynie edukację i zachęcanie do poszukiwania pomocy. Zaoferowali Trzymsie.pl – miejsce, gdzie ta pomoc jest dostępna. Jednym z powodów, jakie przyświecały przy tworzeniu platformy z terapią online, była chęć zwiększenia dostępności. Podczas gdy w dużych ośrodkach miejskich z wyborem gabinetów psychologicznych nie ma większego problemu (czasem może być jednak problem z terminami), w mniejszych miastach czy wsiach wsparcie online to czasami jedyna dostępna forma kontaktu ze specjalistą. To podejście nabrało na sile szczególnie w czasach pandemii COVID, kiedy odwiedzanie gabinetów przestało być możliwe, za to z uwagi na stresujące okoliczności kryzysów doświadczało coraz więcej osób.

Jednak był jeszcze jeden ważny czynnik – wstyd. Możliwość terapii online pozwoliła skorzystać z usług tym, dla których przekroczenie progu gabinetu wiązałoby się ze zbyt dużym „odsłonięciem”. Szczególnie tam, gdzie społeczności są mniejsze, etykietowanie ludzi ze względu na ich dolegliwości czy trudności psychiczne może być bardzo bolesne.

Tylko skuteczne metody

Co różni platformę kontaktu terapeutów i pacjentów, taką jak Trzymsie.pl, od innych rozwiązań, jakie powstają na rynku? Przede wszystkim skupienie tylko na jednym nurcie terapii i pozyskanie kompetentnych praktyków w tej dziedzinie. Dlaczego takie podejście? Liczne badania wskazują, że ta forma terapii jest nie tylko skuteczna i długotrwała (w badaniach brano m.in. pod uwagę stan pacjentów po 6 czy 12 miesiącach od zakończenia terapii), ale także może być z powodzeniem prowadzona online. Jak podaje The Lancet, wyniki aż 17 różnych badań potwierdzają, że terapia behawioralna przeprowadzana online była bardziej skuteczna niż terapia poznawczo-behawioralna w formie tradycyjnej w zmniejszaniu nasilenia objawów depresji. Jednocześnie nie stwierdzono istotnych różnic w poziomie satysfakcji uczestników obu podejść.

 

Trzymajcie się!

Kibicuję dalszemu rozwojowi projektu, który wyróżniłam w cyklu Health Tech of the Week, przede wszystkim za dopasowanie metody do problemu i nierozdrabnianie się na wiele innych działań czy podejść. Obecnie z platformą współpracuje ok. 70 terapeutów, którzy każdego dnia docierają do osób, które być może w innym przypadku nie sięgnęłyby po wsparcie.

Technologia na straży życia noworodków. Polski startup wygrywa Mother and Child Startup Challenge 2024

Technologia na straży życia noworodków. Polski startup wygrywa Mother and Child Startup Challenge 2024

27 listopada 2024 roku Teatr Capitol w Warszawie gościł finałową galę trzeciej edycji Mother and Child Startup Challenge – jednego z najważniejszych wydarzeń w branży medyczno-technologicznej. Organizatorem konkursu był Instytut Matki i Dziecka we współpracy z partnerskimi szpitalami. Celem tej inicjatywy jest promowanie innowacji w obszarze zdrowia kobiet i dzieci oraz tworzenie przestrzeni do wymiany wiedzy między środowiskiem medycznym a sektorem nowych technologii.

 

Polska innowacja na podium

Nagrodę główną, czyli pilotażowe wdrożenie rozwiązania w szpitalach partnerskich, zdobył projekt UES – Ultra Echo Scan. Ten nowatorski system jest oparty na technologii SaaS i wspiera diagnostykę płodu oraz noworodka, umożliwiając wykrywanie wrodzonych wad serca (WWS) już na etapie badań ultrasonograficznych. Jury doceniło skalowalność i niski koszt wdrożenia, które mogą uczynić rozwiązanie globalnym standardem w badaniach przesiewowych noworodków.

Innowacyjne rozwiązania z zakresu algorytmu sztucznej inteligencji znacząco ułatwiają pracę personelu medycznego. Jak wiemy AI wykorzystywana jest do badań obrazowych czy porządkowania danych, ale coraz częściej jest także w stanie wspomóc procesy diagnostyczne. Dużą zaletą zwycięskiego projektu jest jego prostota i intuicyjność. Wstępne badanie pulsoksymetryczne uzupełnione badaniem UES pozwala na szybkie i kompleksowe sprawdzenie, czy u nowonarodzonego dziecka występują wrodzone wady serca. Jestem przekonany, że znacząco wpłynie to na szybkość wykrywania wad i podejmowania prawidłowego leczenia – podkreślał dr n. med. Tomasz Maciejewski, dyrektor naczelny Instytutu Matki i Dziecka.

 

Nagroda Publiczności i wyróżnienia

Tegoroczna edycja wprowadziła również nowość w postaci plebiscytu publiczności. Internauci zdecydowali, że ich faworytem jest projekt neendu – domowy system monitorujący zdrowie noworodków, mający na celu wczesne wykrywanie objawów zespołu nagłej śmierci łóżeczkowej (SIDS).

Dodatkowo organizatorzy i partnerzy konkursu wyróżnili kilka obiecujących projektów: Uhura Bionics, Semi Robotics, SynDiag, Aptamedica i FunkBIOTICS, oferując im wsparcie mentorskie oraz szereg nagród, takich jak kredyty chmurowe, konsultacje eksperckie i mentoring biznesowy. Wśród fundatorów nagród znalazły się m.in. EIT Health, OVHcloud, Consonance oraz WKB Lawyers.

Kreujemy innowacje na światowym poziomie

W tegorocznej edycji uczestniczyli innowatorzy nie tylko z Polski, ale także z USA, Szwajcarii, Niemiec i Włoch. Zgłoszone projekty obejmowały szeroki zakres tematów, od diagnostyki medycznej po nowoczesne zarządzanie placówkami zdrowotnymi. Eksperci z dziedzin medycyny, biotechnologii oraz zarządzania i inwestycji oceniali je pod kątem innowacyjności, potencjału praktycznego oraz wpływu na codzienną praktykę kliniczną. Poziom konkursu był niezwykle wysoki, co – jak podkreślają organizatorzy – uczyniło wybór laureata szczególnie trudnym. Co warto podkreślić, nowością tegorocznej edycji było otwarcie gali finałowej dla publiczności. Dzięki rejestracji online, każdy zainteresowany mógł obejrzeć prezentacje finalistów i wziąć udział w dyskusjach dotyczących przyszłości ochrony zdrowia. 

Mother and Child Startup Challenge to coś więcej niż konkurs. To platforma dla technologii, które mogą zmienić standardy opieki zdrowotnej. Nie tylko zwycięskie projekty, ale także te z finałowej dziesiątki, mają potencjał do realnego zastosowania w praktyce klinicznej, wpływając na poprawę diagnostyki i leczenia zarówno w Polsce, jak i na świecie. Finał trzeciej edycji pokazał, jak wiele możliwości niesie ze sobą synergia medycyny i nowoczesnych technologii, a późniejsze dyskusje wskazały obszary, nad którymi można wciąż jeszcze popracować. Gratulujemy wszystkim laureatom i z niecierpliwością czekamy na kolejne innowacje w przyszłych edycjach!

AI szturmem zdobywa medycynę. Jakie możliwości otwiera to dla pacjentów?

AI szturmem zdobywa medycynę. Jakie możliwości otwiera to dla pacjentów?

W dobie postępu technologicznego i cyfryzacji coraz częściej mówi się, że kluczowym  elementem rozwoju staje się sztuczna inteligencja (AI). Prawdziwym przełomem okazał się  okres epidemii COVID-19, kiedy to nie tylko wspierała pracę służb medycznych, ale także  rozwinęła swoje skrzydła i weszła na kolejny poziom. AI – wraz ze swoim niezmierzonym  potencjałem, ma szansę jeszcze bardziej zrewolucjonizować medycynę na niemalże każdym  etapie. Od zwiększenia efektywności i dostępności procesów diagnostycznych, przez analizę  dostarczanych materiałów, na tworzeniu spersonalizowanych terapii i nowoczesnych lekach  kończąc. 

 

Nowe możliwości na stare problemy

Dzisiejsza medycyna potrzebuje nie tylko wykwalifikowanych specjalistów, ale także narzędzi,  które pozwolą na efektywne i szybkie działanie. Jest to tym bardziej istotne, gdyż pacjenci  negatywnie oceniają jakość i skuteczność polskiej służby zdrowia po pandemii. Według  opublikowanego w lipcu 2023 roku sondażu SW Research przeprowadzonego na zlecenie  Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP), jedynie 15 proc. ankietowanych dobrze ocenia  funkcjonowanie naszego państwowego systemu ochrony zdrowia. Co więcej, ponad  połowa ankietowanych uważa, że niezbędne jest zwiększenie jakości opieki leczniczej  (55,5 proc.), dostępu do nowych technologii i diagnostyki (63,5 proc.) oraz praca nad  dostępnością lekarzy specjalistów (80,7 proc.). Respondenci uważają także, że sytuacja  niewiele zmieniła się od momentu zakończenia lockdownu i oczekują od rządu stanowczych  reform w tej dziedzinie. 

Szansą na zmiany stał się wciąż rozwijający się sztuczna inteligencja. Branża healthcare,  zawdzięcza jej m.in. wprowadzenie usług online takich jak teleporada, e-recepta czy IKP.  Co ciekawe, Centrum E-Zdrowia i Fundacja My Pacjenci przeprowadzili wspólnie w styczniu  2023 badanie dot. oczekiwań związanych z usprawnieniem usług zdrowotnych. Wyniki  pokazały, że e-medycyna to jedna z nielicznych gałęzi, która cieszy się popularnością  i zadowoleniem dorosłych rodaków. Aż 9 na 10 ankietowanych z chęcią korzysta  z e-recepty, a ponad 60 proc. pozytywnie ocenia teleporadę. Co więcej, ankietowani chcieliby  dalszego rozwoju możliwości IKP i traktują portal jako zaufane źródło wiedzy medycznej.  Dodatkowo, dzięki wdrożeniu tych rozwiązań, pacjenci mogą uzyskać porady bez  konieczności osobistego stawiania się w placówkach medycznych, co jest szczególnie istotne  w miejscach o ograniczonym dostępie do specjalistów. 

Mimo wielu obszarów do poprawy sytuacji służby zdrowia w Polsce, rozwój AI w branży  healthtech jest niezwykle widoczny i postępujący. Świadczy o tym nie tylko mnogość  wprowadzonych do tej pory rozwiązań, ale także aktualnie rozwijające się innowacje wielu  firm medycznych, także o polskim kapitale.

 

Od diagnostyki do spersonalizowanej terapii i innowacyjnych leków 

Obszary zastosowania sztucznej inteligencji w dzisiejszej medycynie są niezmierzone  i świetnie ze sobą współpracują, dając pożądane przez pacjentów innowacje. Doskonałym  przykładem jest poprawa diagnostyki. Dzięki algorytmom uczenia maszynowego możliwa jest  znacznie szybsza i dokładniejsza analiza obrazów medycznych takich jak zdjęcia  rentgenowskie czy tomografie komputerowe. Naukowcy są zdania, że skuteczność AI jest  porównywalna z doświadczeniem wykwalifikowanych specjalistów, a to z kolei pierwszy krok  do przełomu w leczeniu spersonalizowanym. Dzięki analizie danych genetycznych, historii  medycznej oraz reakcji pacjentów na leki, lekarze mogą dostosować terapię do ich  indywidualnych potrzeb. Takie rozwiązanie stosuje firma Tempus Labs ze Stanów  Zjednoczonych. Swoje narzędzie wykorzystuje do tworzenia precyzyjnych planów leczenia  onkologii, kardiologii oraz nawet depresji.  

Analiza grup danych oraz wizualnych rezultatów badań to nie jedyny obszar, gdzie AI jest  obecna. To także doskonałe narzędzie związane z branżą ubezpieczeń zdrowotnych.  Wspierając tę gałąź biznesu, AI jest w stanie zidentyfikować podejrzane roszczenia  i nadużycia. Poprzez wykrywanie odpowiednich wzorców w czasie rzeczywistym i monitoringu  rejestrów, systemy bezpieczeństwa oparte o AI przyczyniają się do zwiększenia efektywności  finansowej sektora i ochrony przed oszustami.  

Nie należy także zapominać o kwestii produkcji i doboru medykamentów. Dzięki rozwojowi  takich narzędzi, jak m.in. ChatGPT, firma BenevolentAI opracowała własny silnik do analizy  literatury medycznej i danych klinicznych. Lekarze korzystający z oprogramowania tej  firmy są w stanie szybciej i dokładniej dostosować odpowiednie parametry i oszacować  ich rezultaty jeszcze przed wdrożeniem. 

Nie można przejść obojętnie obok licznych innowacji jakie do branży medycznej wprowadza technologia. Wyzwania, z którymi mierzy się opieka zdrowotna, z pewnością potrzebują wsparcia AI. Poprawa jakości diagnostyki i terapii, zaawansowana  analiza danych oraz automatyzacja procesów to tylko początek korzyści, które coraz bardziej  i coraz skuteczniej pomagają na co dzień pacjentom. 


Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: Z myślą o mamach i dzieciach – 10 startupów, które chcą zrewolucjonizować opiekę medyczną

Health Tech of the Week: Z myślą o mamach i dzieciach – 10 startupów, które chcą zrewolucjonizować opiekę medyczną

Inicjatywa Health Tech of the Week powstała, aby promować interesujące polskie i międzynarodowe rozwiązania, które mają szansę zrewolucjonizować rynek medyczny, a tym samym wpłynąć na zdrowie i komfort tysięcy osób. Podobna idea przyświeca twórcom konkursu Instytutu Matki i Dziecka „Mother and Child Startup Challenge”. 

 

Mother and Child Startup Challenge to prestiżowy, międzynarodowy konkurs organizowany przez polski Instytut Matki i Dziecka we współpracy ze szpitalami. Łączy on państwowe podmioty medyczne z sektorem prywatnym w celu zrewolucjonizowania usług medycznych. Inicjatywa ma na celu promowanie kreatywności oraz wspieranie rozwoju innowacji w obszarze zdrowia kobiet i dzieci. W tej edycji 51 firm z całego świata konkuruje o możliwość wdrożenia swoich innowacyjnych pomysłów w 6 publicznych szpitalach na terenie Polski. Zgłoszono innowacje dotyczące diagnostyki, profilaktyki i leczenia chorób kobiecych oraz schorzeń związanych z ciążą i połogiem, a także w każdej dziedzinie pediatrii. Nie zabrakło również rozwiązań mających na celu usprawnienie procesów administracyjno-organizacyjnych szpitali.

Celem inicjatywy jest nie tylko wyróżnienie najlepszych pomysłów i wsparcie ich twórców. Konkurs stanowi także szansę na znalezienie odpowiedzi na wiele problemów i wyzwań trapiących system opieki zdrowotnej. W poprzednich edycjach uczestnicy pochylali się nad kwestiami takimi jak: nadmiar informacji, braki kadrowe, zbyt krótki czas trwania wizyt lekarskich, a także nad powszechnymi problemami zdrowotnymi, takimi jak rak szyjki macicy czy depresja i zaburzenia lękowe u dzieci i młodzieży.

Uczestnicy prezentują swoje rewolucyjne pomysły i produkty przed wybitnymi autorytetami medycznymi oraz ekspertami z dziedziny biznesu. Dla startupów to niepowtarzalna okazja do uzyskania wsparcia finansowego, mentoringu oraz rozwoju działalności. Dla większych firm to możliwość przetestowania opracowanych rozwiązań w środowisku placówek medycznych.

Uczestnicy walczą nie tylko o nagrodę w postaci wdrożenia swoich innowacji w działających szpitalach, ale także o wsparcie merytoryczne i materialne. Konkurs stwarza również możliwość nawiązania cennych kontaktów biznesowych oraz zdobycia nowych umiejętności.

Poznając innowacyjne projekty, których celem jest poprawa opieki nad matkami i ich dziećmi, byłam pod wrażeniem rozwoju tego sektora i możliwości, jakie się przed nim otwierają.
Po kilkumiesięcznej analizie zgłoszonych projektów jury wybrało 10 najbardziej obiecujących innowacji, które z chęcią przedstawię także na łamach tego bloga.

 

Aptamedica 

Celem tego startupu jest stworzenie uniwersalnego analizatora do personalizacji skomplikowanych terapii, w tym leczenia sepsy na oddziałach intensywnej terapii.

Analizator umożliwia szybkie, tanie i precyzyjne oznaczenie stężenia markerów sepsy oraz leków przy łóżku chorego. Dodatkowo pozwala na bieżący monitoring stężenia podawanych leków, zwiększając tym samym efektywność leczenia i minimalizując ryzyko ciężkich powikłań.
 

EFM 

EFM stworzyło „Mudisocard”, układ pomiarowy dający możliwość rozszerzenia diagnostyki EKG. Dzięki niemu lekarze zyskają możliwość szybkiej, kompleksowej i nieinwazyjnej oceny stanu serca i płuc pacjenta.

W wyniku procesu telemedycznej analizy opartej o autorskie algorytmy system umożliwia natychmiastowe wskazanie chorób towarzyszących np. POChP czy niewydolności serca.

„Mudisocard” rejestruje trzy sygnały z ludzkiego ciała: EKG 3D (wektokardiografia), bioimpedancja 3D i osłuchiwanie klatki piersiowej (sygnał dźwiękowy).

  

FunkBIOTICS 

Spółka FunkBIOTICS, stworzyła „KARVADERM” – antyseptyczny opatrunek w formie membrany hydrożelowej. Wykorzystano w nim naturalne substancje takie jak, karwakrol i tymol, zapewniające skuteczną ochronę przeciwbakteryjną oraz chitosan, który stymuluje proces gojenia ran.

Produkt jest przeznaczony głównie do leczenia ran trudno gojących i zainfekowanych, ale może być stosowany wszędzie tam, gdzie potrzebne jest przyspieszenie procesu gojenia oraz poprawna estetyka zagojonej rany np. do leczenia ran pooperacyjnych, w medycynie estetycznej.

 

MEDVOICE 

MEDVOICE. to nie tylko narzędzie diagnostyczne, ale kompleksowa platforma wspierająca lekarzy w podnoszeniu jakości opieki i minimalizowaniu ryzyka błędów medycznych.

Platforma poprawia komunikację między lekarzem a pacjentem i redukuje czas poświęcany na czynności administracyjne. Dodatkowo oferuje takie funkcjonalności jak rekomendacje pytań, planów leczenia, przepisania leków oraz zlecenia badań. Zawiera też szablony do szybkiego kodowania ICD-10, funkcje transkrypcji, podsumowania wizyt w czasie rzeczywistym oraz integrację z systemami EHR.

NanoCarbon Group 

NanoCarbon Group stworzyło CardioGuard™ – koszulkę nano-EKG, pozwalającą na ciągłe i dokładne monitorowanie parametrów kardiologicznych matki i płodu. Dzięki CardioGuard™, kobiety w ciąży mogą być monitorowane w trybie ciągłym bez konieczności częstych wizyt w placówkach medycznych, co znacząco poprawia ich komfort i bezpieczeństwo.

Korzyści wynikające z zastosowania koszulki obejmują: precyzyjne i stabilne monitorowanie parametrów zdrowotnych o charakterystyce Holtera; łatwo dostępne i komfortowe użytkowanie w codziennych czynnościach oraz podczas aktywności fizycznej/rehabilitacji, a także integralność z kardiomonitorami i innymi systemami EKG dostępnymi na rynku.

 

Omnidermal Biomedics

Firma Omnidermal opracowała „WoundViewer”: pierwsze w pełni automatyczne, przenośne urządzenie do precyzyjnego pomiaru i klasyfikacji klinicznej ran przewlekłych. Urządzenie jest w stanie automatycznie zmierzyć ranę w 3D, sklasyfikować ją w trzech różnych skalach klinicznych (WBP, TIME i TEXAS) oraz poznać stopień jej zakażenia za pomocą obrazowania termowizyjnego.

Dodatkowo w urządzeniu zaimplementowano kompletny cyfrowy folder kliniczny oraz system API umożliwiający jego integrację z systemami informatycznymi szpitala.

  

Semi Robotics 

Flagowym produktem Semi Robotics jest FIDI, zautomatyzowany robot karmiący, zaprojektowany z myślą o zapewnieniu większej niezależności osobom, które mają trudności z samodzielnym spożywaniem posiłków. Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, FIDI jest w stanie dostosować się do indywidualnych potrzeb użytkowników.

Wyróżnia go pełna autonomia działania oraz przyjazny interfejs dotykowy. Robot jest odpowiedzią na rosnące zapotrzebowanie na urządzenia wspomagające osoby starsze i niepełnosprawne.

 

SynDiag 

SynDiag opracował OvAi, oprogramowanie będące urządzeniem medycznym opartym na sztucznej inteligencji, którego celem jest wczesne diagnozowanie raka jajnika. W jego skład wchodzą: OvAi Focus, pozwalający na wykrycie torbieli jajników w obrazach USG oraz OvAi X, który wspomaga diagnostykę różnicową za pomocą tzw. wirtualnej biopsji. OvAi X przewiduje dokładną klasę histologiczną guza, dostarczając podstawowych informacji w sprawie leczenia.

OvAi X zostało potwierdzone klinicznie na 500 przypadkach i wykazało 79% dokładność przewidywania histologicznego – dla porównania ginekolodzy uzyskali w tym badaniu dokładność na poziomie 77%.

 

Ultra Echo Scan 

UES to oprogramowanie SaaS służące do analizy nagrań diagnostycznych z USG. Dokonuje analizy trzech podstawowych projekcji: automatycznie wykrywa prawdopodobieństwo Wrodzonych Wad Serca w badaniu UKG noworodków oraz wskazuje na obecność lub brak WWS.

Jest oparte na AI z wykorzystaniem uczenia maszynowego. Posiada duży potencjał pod względem skalowalności i daje możliwość stosowania w badaniach przesiewowych noworodków na całym świecie, przy niskich kosztach implementacji.

 

Uhura Bionics 

Misją startupu jest przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu i przywracanie możliwości komunikacji poprzez nowatorskie rozwiązania – w tym „VOXFLOW AI”, zaawansowany wzmacniacz głosu oparty na technologii sztucznej inteligencji, który w czasie rzeczywistym poprawia i wzmacnia mowę użytkownika, umożliwiając swobodną komunikację nawet w przypadku całkowitej utraty głosu. 

Rozwiązanie jest dedykowane osobom o mowie atypowej: osobom z zaburzeniami głosu, takich jak laryngektomia, porażenie mózgowe, stwardnienie rozsiane czy zespół Downa.

 

Kto zwycięży w tej edycji, dowiemy się już za miesiąc. Wszystkie te inicjatywy są jednak warte wyróżnienia i zaprezentowania szerszej publiczności. Z niecierpliwością będę przyglądała się ich dalszemu rozwojowi i temu co osiągną w kolejnych latach.


Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Konkurencja „łapie się za głowę”, czyli o tym, co wyróżnia polskie MedTechy

Konkurencja „łapie się za głowę”, czyli o tym, co wyróżnia polskie MedTechy

Zapraszam do zapoznania się z drugą częścią rozmowy z Aleksandrem Kłóskiem z funduszu Venture Capital YouNick Mint. Tym razem ekspert podzielił się z nami tym, co wyróżnia polskie start-upy na tle międzynarodowym oraz co wpływa na decyzje inwestorów.

 

YouNick Mint jako jeden z niewielu polskich funduszy inwestuje w spółki MedTech i BioTech, gdzie dodatkowym obszarem ryzyka są regulacje. Jak do tego podchodzicie?

W spółkach MedTech oprócz szeregu ryzyk związanych z samym biznesem, rynkiem, technologią oraz zespołem założycieli (które są związane z większością projektów wczesnych faz)- dochodzi jeszcze jeden obszar, którym jest ryzyko regulacyjne. Procedury w tym obszarze są dobrze określone przez organy regulacyjne zarówno krajowe czy też międzynarodowe jak Europejska Agencja Leków (EMA) czy amerykańską Agencję Żywności i Leków (FDA). Ponieważ ten sektor zaczął się realnie rozwijać w Polsce dopiero po transformacji ustrojowej, w kraju brakuje specjalistów z kompetencjami w tym obszarze i bardzo często konieczne jest poszukiwanie wsparcia u międzynarodowych ekspertów. W sytuacji, kiedy nie jest to członek zespołu tylko doradca zewnętrzny, koszt włączenia go w projekt jest bardzo wysoki. Ewentualnie możliwość czasowego zaangażowania case-by-case jest niewystarczająca dla efektywnej realizacji celów organizacji. Dlatego wszelkie działania regulacyjne muszą być zaplanowane od samego początku. Spółka powinna przewidzieć na jakim etapie rozwoju będzie potrzebowała dodatkowych kompetencji, gdzie ich szukać i jakie środki finansowe na ten cel należy zabezpieczyć.

 

Czy wspieracie startupy w poszukiwaniu specjalistów od regulacji?

Tak, zarówno uczulamy startupy na te kwestie, jak i wspieramy je w poszukiwaniu odpowiednich specjalistów. Zachęcamy pomysłodawców do zdefiniowania brakujących kompetencji, zarówno w zakresie technologii, jak i regulacji. Szczególnie ważna  jest tzw. „gap analysis”, aby „wiedzieć, czego się nie wie” i co może stać się wyzwaniem, aby móc je odpowiednio wcześniej zaadresować. Ważne, aby te aspekty nie blokowały dalszego rozwoju przedsięwzięcia.

Jakie wsparcie operacyjne oferujecie startupom?

Angażujemy się w różnorodne aspekty, od wsparcia korporacyjnego i prawnego, przez obszary HR po poszukiwanie partnerów oraz doradców w różnych obszarach projektu. Wykorzystujemy nasze doświadczenie, aby oferować rozwiązania i wspierać przedsiębiorców w podejmowaniu strategicznych decyzji. Bazując na naszym wieloletnim doświadczeniu, możemy często zasugerować pewne rozwiązania, które sprawdziły się w podobnych okolicznościach, niemniej rola zespołu w podejmowaniu decyzji jest zawsze kluczowa. „Wszystkowiedzący” inwestor nigdy nie wnosi wiele dobrego do Spółki –  to zarząd i Założyciele, a nie przedstawiciel funduszu powinni wiedzieć o biznesie najwięcej i mieć wizję swojej działalności. Z punktu widzenia startupu najważniejsze jest, aby inwestor nie przeszkadzał w prowadzeniu biznesu (śmiech), ale jednocześnie oferował wsparcie tam, gdzie jest ono potrzebne.

Jakie jest znaczenie wsparcia publicznego dla rozwoju startupów MedTech i HealthTech w Polsce?

Jesteśmy obecnie w momencie, w którym projekty medyczne są bardzo wymagające i czasochłonne w realizacji. To sprawia, że wielu inwestorów preferuje inwestycje w obszarach, takich jak IT czy marketplace’y, które na wczesnych fazach rozwoju nadal obarczone są wysokim ryzykiem biznesowym, ale nie wpływa na nie złożone otoczenie regulacyjne. Dlatego, aby zachęcić kapitał prywatny, ograniczając ryzyko, wsparcie sektora publicznego dla innowacyjnych przedsięwzięć jest bardzo ważne. W innych regionach świata, czy w Europie czy w Stanach Zjednoczonych wsparcie publiczne jest bardzo rozwinięte, a różnego rodzaju granty i inne inicjatywy wspierana przez instytucje rządowe czy NGO wspierają rozwój technologii. Na dzisiaj w Polsce mamy pewną lukę kapitałową, zwłaszcza dla spółek na wcześniejszych etapach rozwoju. Programy takie jak, realizowane w latach 2016-2023, Bridge Alfa pozwoliły sfinansować wiele innowacyjnych projektów pre-seed/early stage, ale obecnie pozyskanie finansowania dla innowacyjnych spółek jest większym wyzwaniem. Niemniej warto zauważyć, że atrakcyjne rynkowo przedsięwzięcia, prowadzone przez doświadczonych i zdeterminowanych Założycieli, są w stanie efektywnie pozyskiwać kapitał od inwestorów prywatnych – funduszy bądź aniołów biznesu.

Czym polskie startupy wyróżniają się w porównaniu do zagranicznej konkurencji?

Myślę, że istotny element to różnica w dostępie do kapitału, zwłaszcza w porównaniu do spółek medycznych czy biotechnologicznych w Stanach Zjednoczonych oraz w Europie zachodniej. Branża BioTech i MedTech jest bardzo kapitałochłonna. Konieczność gospodarowania skromniejszymi zasobami sprawia jednak, że polskie startup-y są bardziej efektywne kosztowo oraz pomysłowe jeśli chodzi o szukanie rozwiązań. Duże, międzynarodowe firmy często „łapią się za głowę”, widząc, jakie wyniki osiągnęła polska spółka przy relatywnie niskich nakładach. Kolejnym atutem jest nadal niższy koszt pracy w Polsce, co dotyczy zarówno kosztów zatrudnienia wysoko wykwalifikowanych specjalistów jak też np. prowadzenia badań klinicznych. Kompetencje i możliwości polskich badaczy w prowadzeniu badań klinicznych są bardzo wysokie, a doświadczenie ośrodków badawczych dorównuje najlepszym na świecie.

 

Jakie są szanse i wyzwania przed startupami MedTech i Health Tech?

Olbrzymim czynnikiem wzrostu, na poziomie makro, jest starzejąca się populacja oraz rosnące dochody w społeczeństwach co przekłada się na większe możliwości ale i oczekiwania dotyczące jakości opieki medycznej. Pandemia COVID-19 jeszcze bardziej uświadomiła nam, jak ważne jest zdrowie. Jednym z głównych wyzwań jest brak wystarczającej liczby specjalistów opieki zdrowotnej, co sprawia, że wszelkie technologie usprawniające ich pracę (zarówno stosunkowo proste rozwiązania usprawniające administrację po zaawansowane systemu wspomagające diagnostykę oparte o AI)  są „na wagę złota” na równi z rozwojem nowych terapii, leków i szczepionek. Wdrożenie innowacji może znacznie poprawić dostępność usług i jakość leczenia, co odpowie na rosnące potrzeby starzejącego się globalnie społeczeństwa.

Serdecznie zachęcam również do przeczytania pierwszej części wywiadu: Kiedy kompetencje zespołu są ważniejsze od pomysłu, czyli jakie MedTechy wybierają inwestorzy?

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: Kiedy kompetencje zespołu są ważniejsze od pomysłu, czyli jakie MedTechy wybierają inwestorzy?

Health Tech of the Week: Kiedy kompetencje zespołu są ważniejsze od pomysłu, czyli jakie MedTechy wybierają inwestorzy?

Do tej pory w naszym cyklu Health Tech of the Week skoncentrowałam się na przedstawianiu innowacyjnych polskich startupów działających w branży medycznej. W drugiej edycji rozszerzamy nasze działania także o perspektywę inwestorską, która dla rozwijających się firm, poszukujących zewnętrznego finansowania, jest niezwykle ważna. O tym, czym powinien wyróżniać się startup, aby pozyskać finansowanie, mówi Aleksander Kłósek z funduszu YouNick Mint Venture Capital.

 

Co wyróżnia YouNick Mint na tle innych funduszy?

Bardzo często osoby zarządzające funduszami wywodzą się ze środowiska doradczego, stricte finansowego czy też związanego z pozyskiwaniem grantów. W naszym przypadku jesteśmy zespołem osób z bogatym doświadczeniem przedsiębiorczym i biznesowym w różnorodnych branżach – deweloperskiej, farmaceutycznej i IT, co więcej pracujemy wspólnie w obszarze inwestycji kapitałowych już od ponad 8 lat, dzięki czemu dobrze rozumiemy swoje obszary kompetencji i odpowiednio alokujemy nasz czas dla poszczególnych projektów. Każde nowe przedsięwzięcie jakie do nas trafia rozpatrujemy przede wszystkim pod kątem propozycji wartości dla odbiorców, modelu biznesowego i jego zakotwiczenia w realiach rynkowych. Mówiąc wprost – zastanawiamy się w jaki sposób rozwiązanie adresuje obecne na rynku problemy, kto będzie chciał z niego korzystać i w jakich okolicznościach będzie chciał za nie zapłacić. Szukamy rozwiązań, które mają przewagę zaszytą w produkcie/technologii, raczej nie skupiając się na przedsięwzięciach, gdzie kluczowy element sukcesu opiera się na efektywności operacyjnej/egzekucji (vide marketplaces). W obszarze naszego zainteresowania, jako jednego z nielicznych polskich funduszy VC, znajdują się projekty MedTech i BioTech. Poza ryzykami biznesowymi charakterystycznymi dla innych sektorów, wymagają one zaadresowania wyzwań w obszarach klinicznym i regulacyjnym. Często konieczna jest specjalistyczna wiedza, uwzględnienie niuansów i zależności, do których należy dostosować strategię rozwoju biznesu. W segmencie BioTech i Pharma dodatkowo szczególnie istotne jest zrozumienie, że cykl rozwoju produktu jest nie tylko złożony i kosztowny, ale także bardzo długotrwały (i wymaga bardzo dużo cierpliwości inwestorów! 🙂 Ta cierpliwość jednak często popłaca – nasze doświadczenia i sukcesy, w szczególności exity np. ze SmartPharma, PozLab czy Heart Sense pokazują, że zwroty dla inwestorów mogą być bardzo korzystne. Zrozumienie sektora i dobre osadzenie w tym obszarze to na pewno nasza cena wyróżniająca na tyle lokalnego ekosystemu. 

 

Jakie są główne kryteria przy ocenie startupów medycznych, które rozważacie jako potencjalne cele inwestycyjne?

Myślę, że to, co powiem, nie będzie szczególnie zaskakujące, ale to jest kwestia na tyle istotna, że w moim przekonaniu warta podkreślania – zespół jest kluczowy.  Nadal część inwestorów kładzie główny nacisk na technologię natomiast w YouNick coraz bardziej skłaniamy się raczej ku szukaniu najbardziej zmotywowanego, doświadczonego i komplementarnego od strony kompetencji zespołu. Rozwój technologii medycznych jest związany z wieloma wyzwaniami nie tylko biznesowymi czy technologicznymi, ale także regulacyjnymi, co wymaga zrozumienia działania systemu opieki zdrowotnej, potrzeb pacjentów, klinicystów oraz wszystkich uczestników rynku. Kompetentny zespół, który dobrze porusza się w meandrach wielu dziedzin, jest zawsze dobrym prognostykiem powodzenia spółki. Drugie kryterium to oczywiście technologia bądź inna kluczowa innowacja, w której zaszyta jest potencjalna przewaga rynkowa. Jest to szczególnie istotne w przypadku młodych organizacji – startupów, które nie mogą konkurować ceną czy skalą działania z liderami rynku o ugruntowanej pozycji oraz olbrzymimi zasobami ludzkimi i finansowymi. Jeśli zagospodarujemy atrakcyjną niszę oraz posiadamy unikalną technologię, w szczególności taką, którą możemy chronić patentami lub know-how, mamy szansę zbudować konkurencyjny biznes lub produkt, który szybko zdobędzie rynek bądź znajdzie się na radarze działów M&A dużych korporacji.

A trzecie kryterium?

Trzecie kryterium to niezaspokojone potrzeby rynkowe. W przypadku technologii medycznych niemal zawsze mamy do czynienia z wielomiliardowym rynkiem (w ujęciu globalnym), na którym nieustannie jest ogromne zapotrzebowanie na nowatorskie rozwiązania. Nawet względnie niszowe rynki (np. choroby rzadkie) są atrakcyjne, ponieważ cena terapii jest wysoka, w szczególności dla produktów „first in class” bądź „best in class”. Największe wyzwanie to ogromna, międzynarodowa konkurencja. Znalezienie niszy, wystarczająco „kalorycznej”, aby projekt mógł zbudować wystarczającą wartość i trafić „na radar” dużych firm MedTech lub BioTech jest kluczowe, aby doprowadzić do korzystnego dla założycieli i inwestorów wyjścia z inwestycji. Trzeba pamiętać, że to co może być nawet zyskownym biznesem dla founderów, nie zawsze pozwala osiągnąć oczekiwany poziom stopy zwrotu dla funduszy. 

 

Czy tylko duży, dojrzały w swojej strukturze startup ma szansę na uzyskanie finansowania?

Fundusz inwestuje w przedsięwzięcia, które mają potencjał osiągnięcia zysku adekwatnego do poziomu ponoszonego ryzyka. Od profilu funduszu zależy w jakiej fazie jest gotowy zaangażować się kapitałowo. W ramach wehikułu Bridge Afla by YouNick Mint inwestowaliśmy mniejsze kwoty (do miliona złotych) w projekty na bardzo wczesnych etapach rozwoju, nieraz na etapie koncepcji lub wstępnego prototypu. Sam zespół też często dopiero powstawał wokół przedsięwzięcia opartego na obiecujących wynikach badań naukowych lub ciekawym pomyśle. Inwestycje na tak wczesnym etapie mają często za zadanie nie tyle budować biznes w jego tradycyjnym rozumieniu, co dokonać walidacji hipotez badawczych bądź produktowych w ramach tzw. Proof of Conept. Wyjściowym założeniem powinno być, że wśród tych projektów będą takie, które okażą się „ślepą uliczką” i wcześniej czy później zostaną zamknięte. Jednak wśród ich masy będą też prawdziwe diamenty po ich „oszlifowaniu w ramach kolejnych inwestycji” będzie można zbudować pełnowartościowy i zyskowny biznes. Coraz więcej takich przykładów mamy w Polsce. W ramach Open Innovation by YouNick Mint (fundusz realizowany w ramach programu PFR Ventures) inwestowaliśmy na dalszych etapach rozwoju – w spółki, które już generowały przychody bądź miały mocno zaawansowane prace nad produktem. Rynek VC jest otwarty na przedsięwzięcia na różnych fazach rozwoju.

Czy posiadanie przez założycieli startupu doświadczenia z praktyki lekarskiej jest dla Was istotne z punktu widzenia inwestycji?

Niektóre zespoły są mocniejsze technologicznie, inne zostały stworzone przez lekarzy praktyków, mają więc silniejsze kompetencje medyczne. Nie preferujemy ani nie dyskryminujemy żadnego zespołu. Chcemy dobrze zrozumieć uwarunkowania projektu i przekonać się, czy taki team działa sprawnie. Wśród naszych spółek portfelowych mamy na pokładzie osoby, które posiadały background stricte przedsiębiorczy w innych branżach. Przykładem jest spółka Prosoma, która rozwija terapie cyfrowe wspierające zdrowie psychiczne pacjentów onkologicznych. Założyciel nie pochodzi ze świata medycznego, ale stworzył świetny zespół, który łączy niezbędne kompetencje i doskonale rozumie specyfikę obszaru, w którym działa. Na drugim biegunie znajdował się Heart Sense – spółka rozwijająca unikalne rozwiązania wspierające chirurgów w trakcie operacji tzw. „wszczepiania bypassów”. Pomysłodawcą jest aktywny kardiochirurg, który zidentyfikował w oparciu o własną praktykę przy stole operacyjnym, jakich rozwiązań brakuje, aby zabiegi były bardziej skuteczne i bezpieczne. Wiedza i kompetencje biznesowy przyszły z czasem, w toku realizowania projektu. Na pewno ryzyko niepowodzenia wzrasta, kiedy pomysłodawca albo grupa founderów ma wąski (często bardzo specjalistyczny) zakresie kompetencji, a jednocześnie sama chce być przysłowiowym: „żaglem, sterem i okrętem”. Niezbędne jest najpierw pozyskanie wiedzy z zewnątrz i następnie zbudowanie odpowiedniego zespołu. Czasy Leonarda da Vinci skończyły się dawno – nie sposób być „alfą i omegą” we wszystkim. W szczególności MedTechy i BioTechy odbiegają od stereotypowej wizji startupu, w której do wielkiego przedsięwzięcia wystarczy dobry pomysł i znajomość technologii. Tutaj potrzebny jest zespół ludzi, który, kolokwialnie mówiąc „dowozi” we wszystkich obszarach oraz jest otwarty i aktywny na zmianę.

YouNick Mint to zespół inwestycyjny zarządzany przez współpracujących ze sobą od lat praktyków biznesowych z obszarów Healthcare (sektor farmaceutyczny, urządzenia medyczne, innowacyjne materiały i wyroby medyczne) oraz Industry 4.0 (w szczególności technologie materiałowe, ICT, RPA, PropTech). Od 2012 r. inwestuje w innowacyjne projekty we wczesnej fazie rozwoju i wspiera je kompetencjami swoich ekspertów. Przez ten okres poprzez cztery fundusze YouNick zainwestował w blisko 50 spółek, realizując kilka wyjść z inwestycji. Jedną z ostatnich inwestycji jest krakowska spółka biotechnologiczna nCage Therapeutics, która pracuje nad szczepionkami nowej generacji.
Wśród innych inwestycji znajduje się m.in. Prosoma, bioinformatyczna spółka Intelliseq czy lubelski NK Tech, który wspiera pacjentów po amputacjach, oferując nowatorskie leje protetyczne.

Zapraszamy na drugą część rozmowy z Aleksandrem Kłoskiem z funduszu YouNick Mint VC. W niej więcej o tym, co wyróżnia polskie startupy na tle międzynarodowej konkurencji oraz jak ryzyka regulacyjne wpływają na decyzje inwestorów.

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].