Health Tech of the Week: Warmie – rewolucja w monitorowaniu temperatury ciała

Health Tech of the Week: Warmie – rewolucja w monitorowaniu temperatury ciała

Za oknem już prawie wiosna, dlatego w dzisiejszej odsłonie Healthtech of the Week nawiązujemy do aury za oknem. W dobie dynamicznego rozwoju technologii medycznych monitorowanie temperatury pacjentów staje się coraz bardziej precyzyjne i komfortowe, a to zasługa m.in. Warmie. Klasyczne termometry wymagają manualnego pomiaru, często niepraktycznego w nocy czy u pacjentów wymagających stałej opieki. Warmie eliminuje te niedogodności, zapewniając ciągły i bezkontaktowy pomiar temperatury, dostarczając precyzyjne dane w czasie rzeczywistym.

 

Warmie to medyczny sensor wykorzystujący najnowsze osiągnięcia technologiczne, łączący precyzyjny pomiar temperatury z bezprzewodową transmisją danych. Tradycyjne termometry oferują jednorazowy odczyt z dokładnością do 0,1°C, podczas gdy Warmie dostarcza strumień danych w sposób ciągły, umożliwiając analizę trendów temperatury. Zaawansowane algorytmy filtrują pomiary, eliminując wpływ czynników zewnętrznych, takich jak zmiany pozycji ciała czy warunki otoczenia, co pozwala na uzyskanie rzeczywistego obrazu stanu pacjenta.

– Warmie działa w czasie rzeczywistym, co oznacza, że opiekunowie i lekarze mogą natychmiast zauważyć pierwsze objawy infekcji, jeszcze zanim pojawią się inne symptomy. Aplikacja umożliwia ustawienie indywidualnych progów alarmowych, np. 38°C, po przekroczeniu których wysyła powiadomienie push – tłumaczy Katarzyna Linette z Polmedi. – Dzięki ciągłości pomiarów Warmie wychwytuje wczesne oznaki infekcji, takie jak stopniowy wzrost temperatury, co jest trudne do zaobserwowania przy sporadycznych pomiarach tradycyjnymi metodami. W praktyce klinicznej pozwala to na szybsze wdrożenie diagnostyki lub leczenia, minimalizując ryzyko powikłań – dodaje.

Bezpieczeństwo i uniwersalność

Sensor został zaprojektowany z myślą o grupach pacjentów najbardziej wymagających stałej kontroli – dzieciach, seniorach oraz osobach przewlekle chorych. Jego bezpieczeństwo potwierdzają certyfikaty zgodne z europejskimi normami. Dzięki lekkiej i wygodnej konstrukcji sensor nie powoduje dyskomfortu nawet przy długotrwałym użytkowaniu. Przykładem zastosowania jest opieka nad dziećmi cierpiącymi na padaczk. Nagłe skoki temperatury mogą zwiastować atak, a Warmie pozwala na natychmiastową reakcję.

Jednym z kluczowych elementów Warmie są algorytmy bazujące na uczeniu maszynowym oraz analizie szeregów czasowych. Sensor filtruje dane w czasie rzeczywistym, kompensując zakłócenia i adaptując się do indywidualnych wzorców temperaturowych pacjenta. Inteligentne modele predykcyjne pozwalają na wykrywanie anomalii, co w kontekście diagnostyki medycznej może znacząco usprawnić proces leczenia i monitorowania pacjentów w warunkach szpitalnych oraz domowych.

Warmie to także rozwiązanie wspierające nowoczesną telemedycynę. Umożliwia monitorowanie temperatury nie tylko lokalnie, ale także na odległość, co czyni go narzędziem niezwykle przydatnym w warunkach szpitalnych. W placówkach medycznych sensor może być połączony z systemem komputerowym, który automatycznie rejestruje pomiary i generuje alerty w przypadku niepokojących zmian. Wkrótce w aplikacji Warmie pojawi się również funkcja umożliwiająca udostępnianie pomiarów na inne urządzenia, co pozwoli rodzicom na monitorowanie temperatury dziecka w szkole lub opiekunom kontrolowanie stanu zdrowia seniorów na odległość.

– Naszym celem jest pełna integracja z systemami telemedycznymi. Wśród planowanych rozwiązań znajduje się sterylna wersja sensora dedykowana szpitalom, która pozwoli na monitorowanie temperatury tkanek w ranie pooperacyjnej. Nawet niewielkie wahania temperatury mogą być pierwszym sygnałem rozwijającego się zakażenia, a wczesna diagnostyka w tym zakresie pozwoli na szybsze wdrożenie odpowiedniego leczenia – opowiada Linette.

Wyzwania techniczne i optymalizacja urządzenia

Ciągły pomiar temperatury niesie ze sobą wyzwania technologiczne, które twórcy Warmie skutecznie rozwiązali. Stabilność pomiarów została zoptymalizowana dzięki inteligentnym algorytmom, które kompensują wpływ ruchu pacjenta oraz wilgotności skóry. Kolejnym wyzwaniem było wydłużenie żywotności baterii, ale dzięki odpowiedniej optymalizacji oprogramowania sensor działa aż sześć miesięcy na jednym ładowaniu, co czyni go wyjątkowo praktycznym rozwiązaniem.

Zespół Warmie stale pracuje nad rozwojem oprogramowania, aby sprostać rosnącym wymaganiom użytkowników. W planach na najbliższą przyszłość znajduje się tryb monitorowania temperatury dedykowany sportowcom, który pozwoli na analizę termiczną podczas treningów. Kolejnym krokiem może być integracja z urządzeniami wearables, takimi jak smartwatche, co umożliwi jeszcze dokładniejszą analizę parametrów biologicznych w czasie rzeczywistym.

W erze dynamicznego rozwoju technologii cyfrowych innowacja PolMedi ma szansę stać się nieodłącznym elementem codziennej profilaktyki zdrowotnej. Coraz większa otwartość społeczeństwa na innowacyjne rozwiązania sprawia, że narzędzia wspierające zdalne monitorowanie stanu zdrowia stają się standardem. Warmie, dzięki swojej precyzji i funkcjonalności, wpisuje się w ten trend, oferując nowe możliwości zarówno dla pacjentów, jak i profesjonalistów medycznych.

To kolejny dowód na to, że przyszłość medycyny cyfrowej zapowiada się ekscytująco. Warmie jest gotowe, by w niej aktywnie uczestniczyć dostarczając precyzyjnych i wiarygodnych danych wspierających opiekę zdrowotną na najwyższym poziomie.

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: Optymalizacja leczenia w erze AI – jak technologie Pharmdiver pomagają unikać błędów farmakologicznych?

Health Tech of the Week: Optymalizacja leczenia w erze AI – jak technologie Pharmdiver pomagają unikać błędów farmakologicznych?

W pierwszym marcowym wpisie cyklu Health Tech of the Week wracamy do tematu farmakologii. Bezpieczeństwo farmakoterapii jest jednym z kluczowych wyzwań współczesnej medycyny, wymagającym zaawansowanych technologii analitycznych i systemów wspierających podejmowanie decyzji klinicznych. Odpowiedzią na te wyzwania są innowacyjne rozwiązania opracowane przez Pharmdiver, które oferują kompleksowe podejście do indywidualizacji terapii oraz monitorowania ryzyka działań niepożądanych. 

 

Zasadniczym problemem w farmakoterapii jest brak dostatecznej personalizacji leczenia, która uwzględniałaby unikalne cechy pacjenta, takie jak fizjologia, nawyki żywieniowe, suplementacja czy choroby współistniejące. Nowoczesne technologie opracowane przez Pharmdiver pozwalają na holistyczne podejście do bezpieczeństwa farmakoterapii poprzez identyfikację interakcji leków nie tylko między sobą, ale także z żywnością i suplementami diety. Analiza interakcji farmakokinetycznych i farmakodynamicznych umożliwia ocenę wpływu leków na metabolizm oraz skuteczność terapii.

– Nasze podejście koncentruje się na pacjencie jako jednostce o unikalnych cechach. Jego indywidualnej fizjologii, nawykach żywieniowych, potrzebach suplementacyjnych oraz stylu życia. Nie traktujemy pacjenta jako modelu in vitro, w którym w izolowanych warunkach analizowana jest tylko pojedyncza interakcja. W rzeczywistości wpływ farmakoterapii jest wielowymiarowy, a nasza technologia pozwala na kompleksową ocenę potencjalnych zagrożeń i optymalizację terapii dostosowaną do konkretnej osoby – Marta Jasiewicz, CEO Pharmdiver.

To właśnie indywidualne podejście do pacjenta jest istotnym filarem marki, który wskazał kierunki rozwoju innowacji. Pharmdiver stworzył kilka różnych produktów pozwalających na rozwiązanie większości najpopularniejszych problemów związanych z farmakologią u pacjentów.

Analiza interakcji leków z suplementami i pożywieniem

Smart Pharma Finder+ bazuje na rzetelnych dowodach naukowych, w tym metaanalizach, badaniach klinicznych oraz systematycznych przeglądach literatury. Interakcje są klasyfikowane według ich mechanizmu oraz skutków, a ich analiza uwzględnia zarówno wyniki badań interwencyjnych, jak i obserwacyjnych. Co istotne, w procesie analizy priorytetowo traktowane są interakcje uznane za potencjalnie niebezpieczne, a niejednoznaczne przypadki przypisywane są do kategorii „inne”, co pozwala uniknąć nadinterpretacji.

Jednym z kluczowych elementów tego podejścia jest ocena interakcji lek-pożywienie, gdzie brane są pod uwagę zarówno całe grupy produktów, jak i pojedyncze składniki odżywcze, które mogą wpływać na biodostępność leków. W ten sposób lekarze i farmaceuci mogą w bardziej kompleksowy sposób planować terapię pacjenta, minimalizując ryzyko niepożądanych efektów leczenia.

Z drugiej strony są produkty oparte na AI. Smart Pharma Optimizer oraz Smart Pharma Finder+ wykorzystują zaawansowane algorytmy oparte na hybrydowych technologiach sztucznej inteligencji, łącząc modele przetwarzania języka naturalnego (LLM) z klasycznymi metodami uczenia maszynowego (ML). Kluczowym elementem analizy farmakoterapeutycznej jest grafowa baza danych, która pozwala na identyfikację złożonych powiązań między lekami a potencjalnymi ryzykami terapeutycznymi.

 

Personalizacja leczenia i wsparcie dla lekarzy

Indywidualizacja terapii jest jednym z głównych wyzwań współczesnej medycyny. Narzędzia Pharmdiver umożliwiają ocenę ryzyka wystąpienia działań niepożądanych w zależności od wieku pacjenta, chorób współistniejących, stylu życia czy stosowanej farmakoterapii. Dodatkowo, systemy te wspierają lekarzy w doborze bezpiecznych preparatów oraz analizie składników suplementów diety, co pozwala na podejmowanie świadomych decyzji terapeutycznych.

Błędy w farmakoterapii, wynikające m.in. z nieprawidłowej preskrypcji, sumowania działań niepożądanych czy niewłaściwego stosowania leków, mogą prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych. Narzędzia Pharmdiver pozwalają na redukcję ryzyka tych błędów poprzez integrację danych dotyczących bezpieczeństwa farmakoterapii oraz monitorowanie stosunku korzyści do ryzyka leczenia.

Dodatkowo, istotnym aspektem jest możliwość weryfikacji doustnych postaci leków pod kątem możliwości ich dekompozycji. W przypadku pacjentów z dysfagią czy wymagających podażą leków przez sondę, analiza ta stanowi nieocenione wsparcie w zapewnieniu bezpieczeństwa terapii.

Innowacyjne podejście do zarządzania farmakoterapią

Warto też wspomnieć o najnowszej odsłonie, Smart Pharma Optimizer. To przełomowe narzędzie, które pozwala na automatyczne sumowanie działań niepożądanych leków i ocenę matematycznego prawdopodobieństwa ich wystąpienia. Dzięki uwzględnieniu czynników modyfikujących ryzyko, możliwa jest bardziej precyzyjna analiza farmakoterapeutyczna, uwzględniająca nie tylko indywidualne cechy pacjenta, ale także specyfikę stosowanej terapii.

– Jednym z kluczowych kierunków rozwoju, który planujemy podjąć, jest analiza interakcji lek-choroba. Dążymy do stworzenia narzędzia pozwalającego identyfikować przypadki, w których choroba modyfikuje farmakokinetykę lub farmakodynamikę leku. Zdarza się, iż zastosowane leczenie prowadzi do zaostrzenia objawów choroby współistniejącej, a niejednokrotnie wręcz do ujawnienie się schorzenia, które do tej pory nie manifestowało wyraźnych objawów. Analiza takich interakcji może w konsekwencji wpłynąć na poprawę efektywności i bezpieczeństwa farmakoterapii – mówi CEO Pharmdiver.

Zespół Health Tech of the Week jest przekonany, że rozwój zaawansowanych narzędzi analitycznych, takich jak Smart Pharma Optimizer oraz Smart Pharma Finder+, stanowi istotny krok w kierunku poprawy bezpieczeństwa farmakoterapii. Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji, integracji danych oraz zaawansowanym algorytmom analitycznym, możliwa jest skuteczna personalizacja terapii oraz minimalizacja ryzyka błędów medycznych. Wprowadzenie tych technologii do praktyki klinicznej może przyczynić się do poprawy wyników zdrowotnych pacjentów oraz optymalizacji procesów terapeutycznych w nowoczesnej medycynie.

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: Rewolucja w terapii logopedycznej – jak Play.air zmienia oblicze terapii mowy dzięki Logoplan

Health Tech of the Week: Rewolucja w terapii logopedycznej – jak Play.air zmienia oblicze terapii mowy dzięki Logoplan

W cyklu Healthtech of the Week po raz kolejny wracamy do tematu dzieci. Wszystko dlatego, że współczesna logopedia mierzy się z wieloma wyzwaniami: brak angażujących metod, trudności w motywowaniu dzieci do regularnych ćwiczeń czy problem z zarządzaniem dokumentacją terapii. Na te potrzeby odpowiedziała firma Play.air, tworząc Logoplan – system, który wspiera logopedów w organizacji pracy oraz uatrakcyjnia proces terapii dla najmłodszych pacjentów.

 

Pomysł na stworzenie technologii wspierających terapię logopedyczną narodził się z realnych potrzeb, jakimi były brak angażujących narzędzi do ćwiczeń oddechowych, problemy z motywacją pacjentów oraz trudność w zarządzaniu gabinetem logopedycznym. Zespół Play.air początkowo skupił się na rozwoju rozwiązania wspierającego ćwiczenia oddechowe, jednak z czasem, po analizie potrzeb terapeutów, zdecydował się na zmianę kierunku i stworzenie Logoplanu. System ten jest kompleksowym narzędziem do zarządzania terapią i gabinetem, a wkrótce umożliwi także przepisywanie spersonalizowanych ćwiczeń domowych.

 

Wyzwania na drodze do innowacji

Jak podkreśla Michał Pożoga, COO Play.air, rozwój innowacyjnych produktów technologicznych to ogromne wyzwanie – zarówno pod względem finansowym, jak i koncepcyjnym. 

– Koszty tworzenia oprogramowania oraz wcześniejszych projektów sprzętowych były jedną z głównych barier, które Play.air musiało pokonać. Kluczowe było także zrozumienie realnych potrzeb logopedów, co wymagało intensywnej współpracy i analizowania ich codziennej pracy. Choć było to wymagające, okazało się także niezwykle inspirujące i motywujące – podkreśla rozmówca.

Dzięki Logoplanowi logopedzi mogą sprawnie zarządzać swoją praktyką – od organizacji grafiku i dokumentacji po komunikację z pacjentami. Cyfrowa platforma eliminuje problem gubienia papierowych notatek oraz automatyzuje wiele powtarzalnych czynności, takich jak przypomnienia o wizytach.

Dla dzieci i ich rodziców kluczowym elementem Logoplanu jest interaktywność. Jak zauważył startup, tradycyjne ćwiczenia na kartkach często nie motywują małych pacjentów do pracy. Dzięki wykorzystaniu znanych i lubianych mechanizmów jak np. memory, sortowanie czy łączenie w pary, ćwiczenia stają się bardziej atrakcyjne. Co więcej, logopeda dobiera odpowiednie zadania z obszernej bazy, dostosowując je do indywidualnych potrzeb pacjenta.

Oddechowa rewolucja i grywalizacja

W początkowym etapie działalności Play.air testowało innowacyjne podejście do terapii oddechowej poprzez kontroler oddechowy, który pozwalał na sterowanie grą za pomocą wdechów i wydechów. Choć rozwój tego projektu został zawieszony na rzecz Logoplanu, pierwsze testy pokazały, jak duży potencjał drzemie w połączeniu terapii z interaktywną zabawą. Dzieci, które brały udział w testach, były niezwykle zaangażowane – często nawet na tyle, że nie chciały oddać kontrolerów. To potwierdziło, jak bardzo technologia i grywalizacja mogą zwiększać skuteczność terapii logopedycznej. Play.air planuje kontynuować rozwój interaktywnych form ćwiczeń, co może zrewolucjonizować sposób, w jaki dzieci uczą się poprawnej wymowy.

Play.air zauważył, jak kluczową rolę w procesie terapii logopetycznej odgrywają rodzice. Zapytani o dalsze plany, COO marki odpowiedział następująco:

Pracujemy nad rozwiązaniami, które pozwolą rodzicom lepiej monitorować postępy dzieci. W planach jest m.in. zapis prób głosowych, plany terapii oraz szczegółowe harmonogramy ćwiczeń, dzięki którym rodzice będą mogli na bieżąco śledzić postępy swoich pociech.

Obecnie firma zdobywa pierwszych użytkowników Logoplanu i koncentruje się na jego rozwoju. Kolejnym krokiem będzie wdrożenie modułu interaktywnych ćwiczeń domowych, które wspomogą regularność i skuteczność terapii pacjentów.

Ku przyszłości

Choć na ten moment firma skupia się na polskim rynku, plany ekspansji zagranicznej są już na horyzoncie. Play.air nie zdradza jeszcze konkretnych kierunków, jednak dostrzega duży potencjał adaptacji swojego rozwiązania na międzynarodowym rynku terapii logopedycznej. 

Co więcej, w przyszłości technologia opracowana przez Play.air może znaleźć zastosowanie także w innych dziedzinach terapii. Twórcy widzą potencjał w integracji Logoplanu z terapią integracji sensorycznej (SI), terapią zajęciową czy terapią ręki, gdyż te obszary są powiązane z terapią logopedyczną i prowadzone przez ekspertów dają jeszcze bardziej wymierne rezultaty.

To kolejny dowód na to, jak bardzo rozwija się polski MedTech oraz jak technologia może wspierać specjalistów i pacjentów w procesie terapii logopedycznej. Dzięki Logoplanowi, logopedzi mogą lepiej zarządzać swoją praktyką, a dzieci z większym zaangażowaniem ćwiczyć poprawną wymowę. W świecie, w którym tradycyjne metody coraz częściej ustępują miejsca cyfrowym rozwiązaniom, Play.air otwiera nowe możliwości i pokazuje, że logopedia może być nie tylko skuteczna, ale też angażująca i nowoczesna.

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: APPARA – Innowacyjna maska ochronna na miarę współczesnych wyzwań

Health Tech of the Week: APPARA – Innowacyjna maska ochronna na miarę współczesnych wyzwań

W okresie zwiększonego ryzyka zachorowania na grypę, postanowiliśmy przedstawić w Health Tech of the Week firmę, która chce zadbać o nasze płuca. W odpowiedzi na rosnące zanieczyszczenie powietrza, które znacząco wpływa na zdrowie mieszkańców miast na całym świecie, firma APPARA wprowadza na rynek innowacyjną maskę ochronną. Stworzona z myślą o ochronie zdrowia i komforcie użytkowania, maska oferuje zaawansowaną technologię filtracji oraz inteligentne rozwiązania wspierane przez aplikację mobilną.

Zanieczyszczenie powietrza jest jednym z największych zagrożeń zdrowotnych XXI wieku. Drobne cząstki stałe (PM2.5 i PM10), spaliny, bakterie, wirusy, alergeny – to tylko niektóre z substancji, które codziennie wdychamy. Maska APPARA została zaprojektowana tak, aby skutecznie chronić przed tymi szkodliwymi czynnikami. Dzięki zaawansowanym filtrom wykorzystującym technologię elektrostatyczną oraz aktywny węgiel, maska zapewnia filtrację zanieczyszczeń na poziomie FFP2, usuwając około 94% cząsteczek o wielkości 0,3 mikrometra lub większych.

Naszym celem jest nie tylko ochrona przed pyłami, ale także przed patogenami przenoszonymi drogą powietrzną, takimi jak bakterie i wirusy, oraz przed alergenami, które utrudniają życie milionom ludzi niezależnie od tego, w jakim ekosystemie mieszkają – mówi Dominik Kadlubiak z firmy APPARA.

Zaawansowany system filtrów wymiennych

Wielu użytkowników masek ochronnych zmaga się z problemem określenia momentu, w którym filtr wymaga wymiany. APPARA oferuje prosty i wygodny system wymiennych filtrów, które można łatwo zamontować w masce. Czas użytkowania filtra zależy od poziomu zanieczyszczeń w otoczeniu – osoby przebywające w obszarach o wysokim poziomie zanieczyszczenia powinny wymieniać filtry częściej. Aby ułatwić użytkownikom zarządzanie ich wymianom, marka stworzyła dedykowaną aplikację mobilną, która monitoruje ilość przefiltrowanych zanieczyszczeń i informuje użytkownika, kiedy należy wymienić filtr. Dzięki temu użytkownicy mogą mieć pewność, że ich maska zawsze zapewnia maksymalną ochronę.
Warto zaznaczyć, że aplikacja APPARA to coś więcej niż tylko narzędzie do śledzenia stanu filtra. Dzięki integracji z globalnymi bazami danych o jakości powietrza, aplikacja dostarcza użytkownikom aktualnych informacji o poziomie zanieczyszczeń w ich okolicy. Użytkownicy mogą śledzić swoje narażenie na zanieczyszczenia, a także otrzymywać spersonalizowane rekomendacje, takie jak najlepsze godziny na aktywności na świeżym powietrzu w danym obszarze.

– Chcieliśmy, aby aplikacja była zarówno edukacyjna, jak i praktyczna. Bezpłatna wersja aplikacji umożliwia dostęp do podstawowych funkcji, takich jak monitorowanie jakości powietrza i alerty o nagłych zmianach. Natomiast wersja premium oferuje zaawansowane funkcje, takie jak spersonalizowane analizy zdrowotne i inteligentne rekomendacje dla osób aktywnych – wyjaśnia Dominik Kadlubiak.

Komfort użytkowania na pierwszym miejscu

Noszenie masek ochronnych przez długi czas często wiąże się z dyskomfortem, szczególnie w przypadku tradycyjnych modeli zakładanych za uszy. APPARA postawiła na ergonomię i komfort. Dzięki innowacyjnemu projektowi z paskiem na szyję oraz specjalnym materiałom, maska minimalizuje uczucie ucisku i podrażnienia skóry. Dodatkowo maska została wyposażona w system wentylacji, który umożliwia szybkie odprowadzanie wydychanego powietrza, redukując wilgotność wewnątrz maski i zapewniając uczucie świeżości przez cały dzień.

Zapytaliśmy także o aspekt środowiskowy, gdyż jednorazowe maski ochronne stały się poważnym problemem ekologicznym, generując ogromne ilości odpadów z tworzyw sztucznych. APPARA wychodzi naprzeciw temu problemowi, oferując maskę wielokrotnego użytku z wymiennymi filtrami. Taki system pozwala na redukcję zużycia jednorazowych materiałów o ponad 70%, znacząco zmniejszając ilość odpadów. Firma aktywnie pracuje nad wprowadzeniem bio-pochodnych materiałów do produkcji masek, co jeszcze bardziej zmniejszy ich wpływ na środowisko. Obecnie prowadzone są prace badawcze we współpracy z instytutem naukowym w Słowacji.

Maska APPARA została zaprojektowana z myślą o osobach najbardziej narażonych na skutki zanieczyszczenia powietrza, w tym o osobach z astmą, alergiami i innymi schorzeniami układu oddechowego. Chociaż maska nie jest jeszcze klasyfikowana jako urządzenie medyczne, trwają prace nad uzyskaniem odpowiednich certyfikatów.

– Redukcja ekspozycji na zanieczyszczenia powietrza może znacząco poprawić jakość życia osób z problemami oddechowymi, łagodząc objawy takie jak świszczący oddech czy kaszel – podkreśla Kadlubiak.

Plany na przyszłość

Firma APPARA nie spoczywa na laurach. W planach jest rozwój zarówno linii produktów, jak i funkcjonalności aplikacji mobilnej. Założyciele podkreślają, że postrzegają innowację jako coś więcej niż maskę. Chcą, aby był to kompleksowy system ochrony zdrowia, który będzie się rozwijał wraz z potrzebami użytkowników.

Maska APPARA to nie tylko produkt, ale także odpowiedź na współczesne wyzwania związane z ochroną zdrowia i środowiska. Dzięki zaawansowanej technologii, komfortowi użytkowania i zrównoważonemu podejściu do produkcji, APPARA wyznacza nowy standard w dziedzinie ochrony osobistej, która staje się coraz większym aspektem życia każdego z nas.

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: Nowoczesna Membrana Hydrożelowa KARVADERM – rewolucja w leczeniu ran i infekcji

Health Tech of the Week: Nowoczesna Membrana Hydrożelowa KARVADERM – rewolucja w leczeniu ran i infekcji

Luty to czas, kiedy notuje się wyraźny wzrost zachorowań w stosunku do poprzednich miesięcy. W dobie rosnącego zagrożenia opornością bakterii na antybiotyki, potrzeba innowacyjnych rozwiązań w leczeniu ran i infekcji staje się coraz bardziej paląca. To najlepszy moment na to, aby w kolejnej odsłonie Health Tech of the Week przedstawić polski zespół naukowców z FunkBIOTICS. Postanowili odpowiedzieć na wszystkie te wyzwania opracowując nowatorski produkt – membranę hydrożelową KARVADERM, która łączy naturalne składniki z ekologiczną technologią, oferując skuteczną ochronę przed infekcjami i wspomagając regenerację tkanek.

Kiedy rodzi się pomysł na innowacyjny produkt, niejednokrotnie ma on osobisty wymiar. Dla zespołu inspiracją do stworzenia KARVADERM była osobista historia założyciela firmy, który doświadczenie powikłań związanych z cukrzycą u swojego ojca uznał za impuls do działania. Choroba taty, w wyniku której rozwój zakażenia rany bakterią Pseudomonas aeruginosa stał się poważnym zagrożeniem zdrowia, uwidoczniła brak skutecznych i bezpiecznych metod leczenia ran zakażonych. Chęć opracowania skutecznego, naturalnego opatrunku, który pomagałby pacjentom w walce z infekcjami, była więc kluczowym motorem do stworzenia opatrunku.

 

Naturalne składniki i nowoczesna technologia

Membrana hydrożelowa polskiego startupu wyróżnia się szeregiem unikalnych właściwości, które sprawiają, że jest to jeden z najbardziej innowacyjnych produktów w dziedzinie leczenia ran. Połączenie naturalnych składników bioaktywnych i nowoczesnej technologii sprawia, że KARVADERM jest rozwiązaniem na miarę współczesnych wyzwań medycznych. Zawiera olejki eteryczne tymianku i oregano, które wykazują silne właściwości antybakteryjne, skutecznie zwalczając patogeny, w tym bakterie oporne na antybiotyki, takie jak Staphylococcus aureus i Pseudomonas aeruginosa. Co więcej, te składniki ograniczają rozwój biofilmów, co ma kluczowe znaczenie w leczeniu przewlekłych ran.

– Membrana opatrunku oparta jest na chitozanie, biopolimerze naturalnego pochodzenia, który jest w pełni biodegradowalny. Dzięki temu opatrunek jest nie tylko skuteczny w leczeniu, ale również przyjazny dla środowiska. W przeciwieństwie do syntetycznych opatrunków, które często generują odpady medyczne, KARVADERM minimalizuje negatywny wpływ na planetę, wpisując się w zasady zrównoważonego rozwoju – opowiada Monika Bończa-Tomaszewska, współzałożycielka i CEO.

Opatrunek jest wynikiem unikalnej technologii rozpuszczania chitozanu z wykorzystaniem gazowego dwutlenku węgla, co pozwala na stworzenie bardziej efektywnej matrycy hydrożelowej. Struktura ta umożliwia stopniowe uwalnianie składników aktywnych, zapewniając ich długotrwałe działanie antyseptyczne i terapeutyczne, co zwiększa skuteczność leczenia i wspomaga proces gojenia ran. Został on zaprojektowany z myślą o pacjentach z wrażliwą skórą, w tym osób chorych na cukrzycę. Jego biokompatybilność gwarantuje bezpieczeństwo użytkowania, a właściwości hemostatyczne i wspomagające gojenie tkanek sprawiają, że skutecznie wspiera regenerację skóry w sposób naturalny i bezpieczny.

W odróżnieniu od tradycyjnych opatrunków, które pełnią jedynie funkcję ochronną, KARVADERM jest aktywnym opatrunkiem. Dzięki zawartości olejków eterycznych i innych aktywnych składników, działa proaktywnie – wspomaga gojenie ran, kontroluje infekcje i tworzy optymalne warunki do regeneracji tkanek. To sprawia, że opatrunek wyróżnia się na tle innych produktów dostępnych na rynku, oferując skuteczniejsze i szybsze leczenie ran.

– Dzięki swojej technologii, może utrzymywać swoje właściwości antyseptyczne przez okres 48-72 godzin, co czyni go wygodnym rozwiązaniem zarówno dla pacjentów, jak i personelu medycznego. Częstotliwość wymiany opatrunku zależy od stanu rany i ilości wydzielanych płynów, jednak regularna zmiana pozwala na monitorowanie postępów w leczeniu oraz utrzymanie optymalnych warunków do regeneracji tkanek – mówi dr hab. n. med. Agnieszka Magryś prof. UMLUB, współzałożycielka i CSO marki.

Badania nad skutecznością KARVADERM wskazują na jego wysoką efektywność w przyspieszaniu procesu gojenia ran oraz w poprawie estetyki blizn. Testy in vitro wykazały, że aktywne składniki opatrunku wykazują silne działanie przeciwko szerokiemu spektrum bakterii, w tym szczepom opornym na antybiotyki. W badaniach przedklinicznych zauważono szybsze zamykanie ran i mniejsze ryzyko powstawania blizn w porównaniu z tradycyjnymi opatrunkami.

 

W drodze po certyfikację

Kolejnym krokiem w rozwoju produktu jest rozszerzenie oferty o nowe formy opatrunków, takie jak pianka terapeutyczna. Pianka, podobnie jak hydrożel, będzie zawierać te same bioaktywne składniki, ale w formie bardziej przystępnej do aplikacji w trudniej dostępnych miejscach. Produkt ten ma na celu poprawę efektywności leczenia ran o nierównych powierzchniach oraz będzie stanowił alternatywę dla pacjentów stosujących opatrunki w warunkach domowych.

Dalsze badania nad KARVADERM obejmują również jego zastosowanie w leczeniu poparzeń o wyższym stopniu zaawansowania oraz w sytuacjach kryzysowych, takich jak działania wojenne czy misje ratunkowe. Produkt wykazuje ogromny potencjał w zakresie zastosowań dual use, zarówno w medycynie cywilnej, jak i w wojskowej opiece zdrowotnej.

– FunkBIOTICS nie ustaje w wysiłkach na rzecz uzyskania certyfikatów, które pozwolą na wprowadzenie opatrunku na rynki międzynarodowe. Planujemy uzyskanie certyfikatu CE, który umożliwi sprzedaż opatrunku na terenie Unii Europejskiej. Dodatkowo, planowane są dalsze kroki w kierunku rozszerzenia dystrybucji na inne rynki, co wymaga intensywnych prac nad certyfikacją oraz współpracy z inwestorami i partnerami strategicznymi – dodaje Marcin Bończa-Tomaszewski, współzałożyciel startupu.

 

Zrównoważony rozwój na pierwszym planie

KARVADERM to więcej niż innowacyjny produkt medyczny – to także krok w stronę zrównoważonego rozwoju i ochrony środowiska. Jego biodegradowalność i wykorzystanie naturalnych składników sprawiają, że jest to produkt, który odpowiada na rosnące potrzeby współczesnego społeczeństwa w zakresie ochrony zdrowia i dbałości o naszą planetę.

W przyszłości opatrunek może znaleźć zastosowanie nie tylko w leczeniu ran, ale także w medycynie regeneracyjnej, chirurgii estetycznej czy nawet w wojskowych jednostkach medycznych. Dalsze badania i rozwój tej technologii mają na celu poszerzenie jej zastosowań, aby spełniała wymagania zarówno cywilne, jak i wojskowe.

FunkBIOTICS stawia na innowacyjność, ekologię i troskę o pacjentów, tworząc produkt, który może zmienić przyszłość leczenia ran, w co szczerze wierzymy. Trzymamy kciuki, aby tak było!

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].

Health Tech of the Week: Analizator medyczny od Aptamedica – rewolucja w personalizacji terapii

Health Tech of the Week: Analizator medyczny od Aptamedica – rewolucja w personalizacji terapii

Bohaterem ostatniego styczniowego materiału cyklu Health Tech of the Week jest Aptamedica – dynamicznie rozwijający się startup, który wprowadza na rynek przełomowy analizator medyczny umożliwiający szybkie i precyzyjne oznaczenie stężenia leków oraz markerów diagnostycznych w krwi pacjentów. Urządzenie, bazujące na zaawansowanych biosensorach DNA i technologii elektrochemicznej, ma potencjał znacząco usprawnić terapię pacjentów w stanie krytycznym.

 

Analizator Aptamedica działa na zasadzie precyzyjnej interakcji fragmentów DNA z określonymi cząsteczkami, takimi jak leki czy markery sepsy. Każdy test jest jednorazowy i dostosowany do konkretnej substancji, co pozwala na przeprowadzenie pomiarów w czasie rzeczywistym. Dzięki temu lekarze zyskują błyskawiczny dostęp do kluczowych informacji o stanie pacjenta, co ma szczególne znaczenie w oddziałach intensywnej terapii.

  • Nasz zespół powstał w trakcie studiów. W ramach pogłębiania naszych zainteresowań naukowych zwróciliśmy uwagę na dość młodą gałąź nauki związaną z wykorzystywaniem DNA jako biosensora. Rozwinęliśmy ten pomysł tworząc nową technologię pozwalającą na pomiar stężenia różnych substancji – opowiada Maciej Łach, współzałożyciel Aptamedica. – Możliwość pomocy innym, zwłaszcza najbardziej tego potrzebującym – chorym, jest dla nas ogromną motywacją do rozwijania naszej firmy oraz naszego produktu. Zawsze pamiętamy o tym, że być może w przyszłości nasze urządzenie uratuje życie nasze, bądź któregoś z członków naszych rodzin – dodaje.

Personalizacja terapii z wykorzystaniem sztucznej inteligencji

Zaawansowane algorytmy sztucznej inteligencji wspierają analizator Aptamedica w personalizacji terapii pacjentów. System umożliwia nie tylko precyzyjne dawkowanie leków, ale również integrację wyników z innymi danymi medycznymi. Dzięki temu terapia może być jeszcze bardziej dostosowana do indywidualnych potrzeb pacjenta.

To, co zwróciło naszą uwagę na rozwiązanie polskiego startupu jest zdolność do błyskawicznego oznaczania stężenia markerów diagnostycznych. Zastosowanie innowacyjnych warstw biopolimerowych i hydrożeli pozwala na eliminację zakłóceń podczas pomiarów. Dzięki temu wyniki są dokładniejsze, a czas oczekiwania na nie znacznie skrócony. Zastosowanie analizatora Aptamedica na oddziałach intensywnej terapii przynosi więc szereg korzyści, które doskonale sprawdzą się w praktyce klinicznej. 

Po pierwsze, szybki dostęp do wyników pozwala na natychmiastowe dostosowanie terapii. Po drugie, urządzenie usprawnia pracę personelu medycznego, eliminując konieczność transportu próbek do laboratorium. Dzięki możliwości wykonania testu bezpośrednio przy łóżku pacjenta, personel zyskuje więcej czasu na planowanie terapii i opiekę nad chorymi. Dodatkowo, analizator został zaprojektowany z myślą o pełnej integracji z systemami szpitalnymi. Wyniki badań są automatycznie zapisywane w elektronicznych kartach pacjentów, co eliminuje konieczność ręcznego wprowadzania danych. Dzięki temu proces diagnostyczny jest bardziej efektywny, a dostęp do danych łatwiejszy dla upoważnionego personelu.

Plany rozwojowe i certyfikacja

Firma Aptamedica intensywnie pracuje nad rozwojem funkcjonalności swojego analizatora. W planach jest zarówno rozszerzenie zakresu testów, jak i zwiększenie czułości pasków testowych. Startup przygotowuje się również do rundy inwestycyjnej, aby zdobyć fundusze na dalszy rozwój. Kluczowym celem jest uzyskanie certyfikacji na rynkach międzynarodowych, w tym zgodności z dyrektywami UE oraz normami FDA w Stanach Zjednoczonych.

  • Urządzenie, które tworzymy składa się z dwóch części – uniwersalnego analizatora (AptaSense) oraz wymiennych jednorazowych końcówek specyficznych dla danej substancji. Po stworzeniu nowego paska testowego, ukierunkowanego na wykrywanie innej substancji np. troponiny lub digoksyny możemy przeprowadzić aktualizację analizatora, przez co będzie miał możliwość wykonania większej ilości badań. W ten sposób możemy stworzyć testy dla określania stężenia wielu substancji użytecznych w innych dziedzinach medycyny – opowiadają przedstawiciele Aptamedica.

Zespół stawia na rozwój niezawodnego, szybkiego i łatwego w obsłudze analizatora, który znajdzie szerokie zastosowanie w medycynie. Dzięki atrakcyjnym cenom testów urządzenie może zwiększyć dostępność badań diagnostycznych, co przełoży się na lepsze planowanie terapii i poprawę skuteczności leczenia. Realizacja tej wizji to krok w przyszłość opieki zdrowotnej, która stawia na nowoczesne technologie i personalizację terapii. Cała redakcja Health Tech of the Week trzyma kciuki, aby tak właśnie było!

Zapraszam do dalszego śledzenia serii „Health Tech of the Week”, gdzie będziemy odkrywać więcej fascynujących historii z kręgu technologii medycznych, które zmieniają oblicze opieki zdrowotnej. Jeśli prowadzisz innowacyjny projekt z zakresu nowych technologii i medycyny lub chcesz polecić ciekawe rozwiązanie, zgłoś się do nas pod adresem: [email protected].